Pierwsze pytanie powinno brzmieć: Gdzie jesteśmy?
Jesteśmy w spiralnej galaktyce zwanej Drogą Mleczną
(galaktyki są w zasadzie niepoliczalne, wiemy jedynie, że są ich miliardy);
dokładniej na jej obrzeżach, w układzie planetarnym jednej
średniej gwiazdy (jakich w naszej galaktyce jest od 400 000 000 do
1 200 000 000 ); dokładniej na trzeciej planecie od gwiazdy – Ziemi.
Ziemia jest małą planetą zbudowaną z wielu różnych
pierwiastków, w tym z wodoru, węgla, tlenu, azotu, siarki itp.
Kim jesteśmy?
Jesteśmy organizmami żywymi – dzięki przemianom chemicznym,
z nagromadzonej przez niższe od nas formy życia, energii słonecznej, potrafimy
poruszać się samodzielnie., myśleć...
My i cała reszta żywych organizmów składamy się głównie
z tych pierwiastków. Mamy również ten sam nośnik informacji - DNA i RNA
Wniosek – jesteśmy "dziećmi" naszej planety.
Jesteśmy ludźmi – Homo Sapiens.
Ale co to oznacza? Tyle, że
sapiemy, kiedy myślimy… Nie… że podobno wszyscy jesteśmy myślący. Jesteśmy
najwyższą formą życia na naszej planecie.
Jeśli ktoś zna wyższa formę, to niech mnie powiadomi.
Jako jedyny gatunek (podobno) potrafimy myśleć
abstrakcyjnie, kontrolować nasze instynkty … (też podobno) wszyscy.
W odniesieniu do innych organizmów naszej planety, żyjemy
średnio długo.
W skalach wszechświata śmiesznie krótko.
Nasza planeta jest przez nas zdominowana. Jesteśmy wszędzie,
w zasadzie wszędzie - myśląc kategoriami terytorialnymi - mamy największe terytorium; co więcej sami
nawzajem musimy się hamować, aby nie zająć jeszcze więcej.
Wyniszczamy naszą planetę i inne gatunki na niej żyjące w
imię rozwoju naszej cywilizacji, własnej korzyści i dobrobytu.
Z drugiej strony osiągnęliśmy wiele.
Czy przetrwamy?
Nie wiadomo jakie efekty przyniosą nasze bezmyślne i
niekontrolowane działania.
Czy przypadkiem, dzięki właśnie nam, życie w tym zakątku
galaktyki nie zniknie, a przynajmniej to skomplikowane… bo wirusy stworzone w
okresie zimnej wojny przetrwają na pewno.
Nasz gatunek dzieli się na rasy, a terytorialnie na
kontynenty, kraje, kraje na prowincje czy np. województwa, te na miasta, miasta
na osiedla, te zaś na ulice, bloki, domy a w nich mieszkają rodziny.
Jednak wszyscy tak naprawdę jesteśmy tacy sami.
Tak samo zbudowani – a co za tym idzie tak samo odczuwamy
zimno, gorąco, głód, ból, potrzeby fizjologiczne.
Tak samo odczuwamy przykrość, złość i gniew. I każdy z nas chce
ich uniknąć.
Podobnie miłość, radość i szczęście. I każdy chce mieć ich
jak najwięcej.
Jak sprawić abyśmy byli szczęśliwi.
Jako gatunek, naród, rodzina a w końcu i osoba.
Na te i inne pytania postaram się dać odpowiedzi, zgodnie z
moimi przemyśleniami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz