Obywatel – moralność
i etyka jako podstawy zdrowego funkcjonowania Państwa.
Każdy obywatel jest współodpowiedzialny za tworzenie
państwa.
Może się nam wydawać, iż nie mamy na nie wpływu.
Może nasze poczucie kontroli (– czyli cecha osobowości
podpowiadająca nam, czy mamy wpływ na otaczającą nas rzeczywistość i nasze
życie) jest niskie, ze względu na skalę ilości afer i oszustw w rządzie
i administracji.
Każdy jednak, jak już udowadniałem w poście o
rzeczywistości, ją kreuje.
Nie ma odstępstw, nasze zgody, niezgody, komunikaty
zamierzone i niezamierzone, nasza komunikacja werbalna, nasze zachowania,
działania, zaniedbania i zaniechania
kreują rzeczywistość w jakiej żyjemy. Od tego nie można uciec, ani odejść w
cień.
Jeżeli nie podobają
nam się partie w sejmie, to
załóżmy nową, dołączmy do istniejącej, która nie wchodzi do sejmu. Może
nasza kreatywność i poparcie, będzie zaczynem czegoś nowego i lepszego.
Może trzeba zacząć się organizować, stawiać pracodawcom
wymagania.
Może dobrobyt narodu, spokój i spokojna starość - emerytura,
zależy właśnie od tej chwili , teraz?
Jeżeli większość z obywateli, z nieprawością i niesprawiedliwością, nie
walczy, to jak możemy wymagać, aby nasz świat i nasza rzeczywistość była prawa i sprawiedliwa.
Skoro większość niesprawiedliwość i nieprawość olewa, twierdząc, że nie mają na
nią wpływu.
Dziś. 17.07.2013 mieszkaniec Prudnika k. Opola zatrzymał
obywatelsko przypadkowo spotkaną pijaną kobietę – kierowcę, która wykonując manewr zahaczyła o ogrodzenie.
Miała 4 promile we krwi. Chciala prowadzić auto. Gdyby nie
on, następne dziecko, matka, ojciec,
syn, córka, kuzyn, babka itp. poniosła by być może śmierć na drodze. A ta pijana może uderzyłaby w autobus jadący z
dziećmi na wakacje.
Ten mężczyzna, jest bohaterem.
Prawdziwe pytanie jest takie: ilu ludzi pozwala znajomym prwadzić po
alkoholu?
(http://www.tvn24.pl/wiadomosci-krakow,50/mandat-za-seks-na-dworcowej-lawce-to-nie-byly-niewinne-igraszki,340238.html)
A wiecie, dociekałbym,
z kim pijany kierowca pił. I skazywał również tych, którzy pozwolili mu
usiąść za kierownicę.
Rozumiem, że po latach socjalizmu, „donos” źle się nam
kojarzy. Rozumiem, że od dziecka nikt
nie chciał być skarżypytą. OK. Ale w dorosłym życiu mamy masę sytuacji
zagrożeń życia lub zdrowia ludzi, bezpieczeństwa gospodarki, czystości i
nietoksyczności środowiska.
Kiedy ludzie nauczą się reagować, i informować odpowiednie
służby o przestępstwie lub próbie próbie popełnienia przestępstwa zagrażającego
powyższym?
Ja rozumiem, że babci sprzedającej kwiatki na rogu nie
podamy do Urzędu Skarbowego, nie wezwiemy Policji, czy straży miejskiej. Bo nie
o takie nieprawidłowości chodzi.
Na zachodzie, jeżeli ktoś rozleje płyn do spryskiwaczy, olej
lub benzynę na parkingu i nie sprząta, to dostaje mandat. A Policja dowie się,
o jego przewinieniu, prawdopodobnie od ludzi mieszkających obok, którzy
zadzwonią, że nabrudził a nie sprząta.
Może w ich mentalności nie jest donosicielstwo, tylko sprawiedliwość?
Może w ich mentalności nie jest donosicielstwo, tylko sprawiedliwość?
Czemu oni mają ponosić koszty jego nieporządku, niedbałości?
Czemu oni lub ich sąsiedzi –znajomi, mają być zagrożeni np.
poślizgiem na plamie oleju?
Obywatele jeżeli chcą mieć uczciwy, czysty, zadbany i
rozwijający się kraj, muszą sami taki kraj współtworzyć, oraz od innych takiego
współtworzenia wymagać.
Nie ma innej drogi.
Wybory – jako obowiązek
obywatelski.
Dopóki mamy wolne wybory, możemy piętnować nieprawidłowe zachowania
wśród polityków.
Wybieranie mniejszego zła, jest niestety w demokracji bardzo
przykrym doświadczeniem dla większości z nas.
Zdaję sobie doskonale sprawę z trudności wybicia się nowych,
młodych, kreatywnych , a zwłaszcza uczciwych partii politycznych, niechcących
wikłać się w istniejące układy partyjno gospodarcze. Jak pokazał Max Kolonko na
MaxTV, zawsze władza trzymająca media, przypnie
im na czoło jakąś łatę.
Wiem, że jest ciężko, ale będziemy mieć wykaz list
wyborczych. Mamy internet – czasami, odpowiednio wykorzystany stanowi cenne
źródło informacji.
Nauczyliśmy się trochę olewać wybory. Głosować przez pryzmat
partii. Wiele osób w ogóle dokładnie nie przygląda się kandydatom, tylko
wybiera z listy danej partii Nazwiska, które gdzieś mediom i informacjom udało
się przemycić w ich podświadomość.
Takie głosowanie nie jest dobre. Więcej, jest bardzo złe.
Może w takim razie trzeba przed wyborami, poświęcić z
tydzień wieczorów, przyjrzeć się kandydatom, partiom, obietnicom jak i
osiągnięciom. Krytyce jak i pochwałom. Przeanalizować sobie i wybrać na
następne lata tych, których świadomie uważamy, że na to zasługują.
Uczestnictwo w wyborach to nie to samo co świadome (czynne) uczestnictwo
w wyborach.
Po takim wywodzie nie muszę chyba podsumowywać ....
Piotr Orkisz